***

jesienne róże -
czy jesteś samotna
w ten wieczór?

***

fresh snow -
how many new ways
to trampling down
.
Suruga Baika

***

chmury nad sceną
wieczorny koncert
bez gwiazd

***

czwarta zero pięć
stary zegar za barem
wybija północ
.
.
.

***

zwalona kuźnia
trzy szczęścia
w rękach złomiarza

***

zmierzch na mokradłach
drżą kaczeńce przed sierpem
księżyca
*
broszka biebrzańska
na kształtnej piersi spoczął
bagienny motyl
*
liście z drzew
na brzegu wiatr układa
jesienne puzzle
.

***

gorący podmuch
nasiona dmuchawca
pod twoją sukienką

***

rain in blossoms
dies away
nightingale's song
*
river after storm
one end of rainbow
on every bank
*
weeping willow in buds
between branches smell of
primroses
.

***

zdeptane ścieżki
biegnę tam, gdzie kwitną
jesienne mimozy

***

brudna kałuża
wyskoczyła ze słońca
marcowa żaba

***

zgarbiony starzec -
czego szuka w kałuży
w tę noc bezchmurną

***

ten zapach lip
z ostatnim szkolnym dzwonkiem
brzęczenie pszczół

***


żołędziem w nos -
i ty przeciw mnie
stary dębie
*
wiosna w parku
ławka i dziewczyna
świeżo malowane
.
.
Warszawska Jesień Poezji 2005
***
ranny przymrozek
bezlistny krzak wypełnia
gwizdanie kosa
***
róża tak piękna
nie zerwę jej
nawet dla ciebie
***
jesienne mgły
stary ksiądz
pyta o drogę
***
bez szalika -
żadnych życzeń
w tę mroźną noc
***
pusta witryna
piękna kobieta
przystaje
***
wieczór tak zimny
przy lampce nocnej
pluszowy miś
***
uniosła oczy
tej nocy
pełnia
***
wzgórze po burzy
stara rudera wsparta
na skrawku tęczy
***
stara kapliczka
święty Antoni
bez głowy
***
przebłyski świtu
szmery ukryte we mgle -
dzień dobry Biebrzo!
*
pod skrzydłami ważek
strzępią się
kwiaty firletki
*
z drugiego brzegu
śpiew słowika
cicho sza kaczki!
*
upał nad Biebrzą
łabędź zanurza szyję
w słońcu
.

***
witraż jesienny
wiatr przykleja do szyby
klonowe liście
***
krótka spódniczka
z podmuchem wiatru
gwizdanie kosów
***
bez parasola -
nie patrz tak na mnie
ropucho!
***
późny sierpień
wiekowa grusza
znowu przygięta
***
po deszczu -
w jej oczach
skrawek tęczy
***
ciupaga i plecak
z głową w chmurach
do nieba
***
konfesjonał
przez pajęczą sieć
moje grzechy
***
zimowy wieczór
sąsiadka znowu
bez cukru
***
śliwki na wierzbie?
pestką w czoło
z palców urwisa
***
znów wpadła
w ten wieczór jesienny
herbata z rumem
***
marcowe koty
czyjś but za oknem
o czwartej rano
***
ławka w parku
pod strzepniętym śniegiem
Marek kocha Madzię
***
szmery potoku
z kamienia na kamień
w ryk niedźwiedzia
***
po pas w śniegu -
świątek spróchniałym palcem
wskazuje drogę
.
.
.
***
ugięta ławka
rechoty żab
za plecami
***
wieczorna kawa
jednego serca! tak mało!
…z piernika
***
zachód nad morzem
z jej nagiego ramienia
ścieżka ku słońcu

***

uśmiech przed zmierzchem
jej ślady stóp
nim zmyją fale
***
pora deszczowa
strużką słoną po licach
kropla za kroplą
***
wiatr osuszył łzy
w twoich oczach rozkwita
nadbrzeżna łąka
***
wiosna!
oczy
w pąkach
***
zapach na rogu
księżyc wetknięty w komin
starej piekarni
***
zwalone brzozy
zapytaj bobra
która następna

***

niebo czerwcowe
na jej włosach
nocny iskrzyk

***

krakanie wron -
przez szum ruczaju
na tamten brzeg
***
jesienne chłody
róża, której nie ścięto
pokryta szronem
***
wiejska zagroda
między każdą sztachetą
pianie koguta

***
usta otwarte
plecie tego wieczoru
kosz wiklinowy
***
buczenie trzmiela
z płatków bławatka
kropelki rosy
***
po burzy -
gdzie zgubiłeś koryto
górski potoku

***
letnia wyprzedaż
przed witryną sklepu
uśmiech prostytutki
***
księżyc w pełni
błysk fryzjerskiej brzytwy
nad moją głową

***
zapach poranny
przedarł się przez szuwary
początek maja

***
nagły wiatr
kominiarz łapie się
za głowę
***
zdjęła sukienkę
w wieczornym deszczu
majowe pąki
***
jej nagie plecy
kłosem żyta wydobyte
moje imię
***
płatki stokrotki
pomiędzy drżeniem palców
kocha - nie kocha
***
ćma w dłoniach
podrywam ją
w świetle księżyca
***
after spring storm
rainbow old tree
freshly colored
.
.
.
***
drzemka w podróży
nieznany motyl
na lasce pielgrzyma
***
słońce na szlaku
starego bacę
łupie w krzyżu
***
mrugnęła do mnie?
na długich rzęsach
płatek śniegu
***
cisza przed burzą
na każdej róży
mój oddech

***
po ciężkiej pracy -
nocna libacja
o rzut kamieniem

***

mroźny poranek
dwie pary skarpetek
pod krótką kołdrą

***

koniec lata
smak owoców
w sadzie sąsiadki
***
mgły jesienne
nawet ptaki
chodzą
***
jezioro nocą
łódź rybacka płynie
na księżyc